Bardzo dziwne rzeczy pokazują mi się w internecie po wpisaniu słowa asertywność.

Grafiki mają bardzo negatywny wydźwięk i mnóstwo skomplikowanych teorii. A jak wiadomo, im prościej, tym lepiej, bo… Geniusz tkwi w prostocie.

Mówienie prawdy to asertywność. Nie mniej i nie więcej. Nie musisz silić się na ukazanie nieistniejących cech, które potem możesz nazwać asertywnością. Nie potrzebujesz kursów asertywności. Potrzebujesz jedynie zrozumieć, że ASERTWYNOŚĆ =  PRAWDA.

Twoja prawda, nie moja, ani sąsiada. Twoja prawda, którą podpowiada Ci dusza. Ta prawda prowadzi do Twojej wolności, a nie Twojego sąsiada czy mnie. Po co komplikować?

Ale w internecie asertywność to coś, co jest trudne, czasami nieosiągalne i mają ją tylko nieliczni. Czyżby promowanie fałszu i zdardzania siebie jest normą? Nie wyrażam na to zgody.