Czy Mamy Nowy Efekt Mandeli?

Mało kto może teraz powiedzieć, że cierpi na brak bodźców z zewnątrz. Kiedy oczekiwałam końca pandemii na wiosnę, nie spodziewałam się, że będzie kolejne uderzenie z grubej rury.

Oczekiwałam z ciekawością, jak to się odbędzie i się doczekałam.

Jednak to nie konflikt zbrojny przykuwa moją uwagę, ani decydowanie, kto w tej grze jest winny, a kto ofiarą. To w ogóle nie o to chodzi. Dzieją się straszne rzeczy i myślę, że dlatego, iż sama pandemia była po wielu latach względnego dobrobytu mocnym uderzeniem, to wbrew programowi zaczęliśmy się szybciej wybudzać.

Chociaż wcale nie wiem, czy zaczęliśmy się wybudzać w dobrą stronę.

Zatem coś się zaczęło przebijać do naszej świadomości i okazało się, że jesteśmy zbyt twardzi i wciąż trudno nami sterować. Trzeba więc było czegoś, co przyćmi kompletnie tlącą się iskierkę wolności, odradzającą się w nas. W rasie ludzkiej, posiadającej dusze.

Pamiętam jak od pierwszych chwil, gdy dowiedziałam się, że Putin zaatakował Ukrainę, a było to dopiero około 11 przed południem, ale nie wiem, czy 28 lutego, czy 1 marca, od razu weszłam na facebook.

Zobaczyłam coś, co mnie zmroziło. 2 lata wybudzania ludzi z głębokiego snu poszły na marne. Ludzie oszaleli. Myślę sobie: zostań w pozycji obserwatora. Nie oddawaj temu energii, a przede wszystkim nie twórz poglądu na ten temat.

Nie udało mi się. Zdecydowałam, że ludzie oszaleli i że 2 lata poszły na marne. Wybrałam wariant rzeczywistości, w którym ludzie są szaleni i przeniosłam się do niego.

Nie byłam pusta i zahaczyło mnie wahadło

I mimo, że byłam tego świadoma, nie potrafiłam się wyrwać. To była równia pochyła. Staczałam się w przepaść lęku, złości na jednych i drugich, że dają się mamić telewizji, a sama dawałam się mamić egregorowi wojny, który jest chyba najpotężniejszym egregorem w Tej chwili w Europie od czasów II wojny światowej.

Codziennie szukałam wiadomości w mediach alternatywnych, informacji na temat innych punktów widzenia i codziennie dokonywałam wyboru, komu wierzę, komu nie wierzę, kto bzdury opowiada, kto bredzi, a kto jest dobrze poinformowany.

No ja cię kręcę! Ileż można?

Gdyby nie Zeland, pewnie do dziś siedziałabym w tym gównie po uszy. Jak bardzo się cieszę dzisiaj, że kilka lat temu natknęłam się na Transerfing i dzięki niemu zrozumiałam, jak działają prawa natury i co ja z tym mogę zrobić.

I zrobiłam. Od pewnego czasu dzwoni mi wciąż w uszach jedno zdanie:

Według wiary waszej niech wam się stanie

Nie muszę chyba mówić, skąd to jest. (Mat 9, 29). Mamy na każdym kroku wskazówki, jak żyć, by to życie było szczęśliwe, obfite, zdrowe i spełnione. One są tak proste, że najczęściej „zbyt proste, by mogły działać”, jak powiedziała mi kiedyś bliska mi osoba.