Jak Nauczyć Się Zasad Transerfingu

Właściwa kolejność nauki otrzymywania wszystkiego, o czym myślimy, to przeczytanie Transerfingu Rzeczywistości.

Przeczytanie i praktykowanie od samego początku.

Moja przygoda z TR zaczęła się w drugiej połowie 2013 roku. Już od pierwszych stron nie mogłam się oderwać i było to dla mnie tak wielkie odkrycie, że natychmiast zaczęłam na sobie wszystko testować.

Na początku nie działo się nic. Wiedziałam, że nic się nie zadzieje, bo książka dokładnie opisuje każdy etap. Mój świat rozpoczął proces… Nazwałam to rekonfiguracją mojej przestrzeni, ale to już jest nadinterpretacja. Należy się wystrzegać zmieniania recepty na dobre ciasto, bo wyjdzie zakalec.

Bardzo pilnowałam, by układać myśli w głowie tak, jak należy i trzymać się amalgamatu. Nie miałam wtedy jeszcze żadnego celu oprócz fury pieniędzy. Z czasem wyczytałam, że mogłam sobie tak do śmierci marzyć i tracić energię.

Moje życie prywatne było porażką. Kłótnie, bo nie miałam pracy i nie znajdywałam jej, bo był to moment, kiedy zaczęłam zderzać się z argumentacją, że szukają młodszych.

Szczerze mówiąc, nie marzyłam o pracy na etacie tylko o dobrym networku, żeby żyć na własnych warunkach, a tylko taki model pracy dopuszczałam, jako źródło pieniędzy.

Praktykowanie TR przeniosło mnie na inną linię życia. Ja już rezonowałam z moim celem. Niezależnie od TR i nieświadomie zgodnie z zasadami TR wykonywałam codziennie rano i wieczorem jedną wizualizację. Byłam tak nią pochłonięta i żyłam nią w moich marzeniach, że 2 lata później zamanifestowała się z pełną mocą, dając mi po drodze wszystkie drobniejsze rzeczy, które sobie zażyczyłam.

Rozpoczął się ciąg kumulacji. O zarobkach przestałam mówić, bo ludzie nie wierzyli. Wszystko się zmieniło.

To długa historia. Ale najważniejsze jest to, że mam świadomość, iż mogę zaprojektować każdą minutę mojego życia i wszystko odbędzie się tak, jak chcę.

Transerfing NIE ISTNIEJE. To tylko nazwa użyta do uporządkowania praw natury. One są neutralne i działają bez przerwy. Albo je zatrudnisz dla siebie, albo one zrobią miazgę z Twojego życia.

Tu nie ma żadnej magii. To nauka i synchronizacja z przyrodą. Ale… żeby to wszystko działało, trzeba mieć pewność, że nie przykleiły się do nas żadne byty energoinformacyjne, które skutecznie nas blokują na drodze do szczęścia.

Kiedyś nazywano to klątwą, urokiem, dziś to przede wszystkim traumy, ktorych trzeba się pozbyć. Można to zrobić samemu, ale można też skorzystać z pomocy kogoś, kto się na tym zna. Warunek jest jeden: ten kto ma Ci pomóc, nie ma prawa grzebać w Twojej energetyce. Ty to musisz zrobić, prowadzony przez fachowca.

Celowo unikam terminu mistrz. Wielu „mistrzów” to zwykłe wampiry energetyczne, uzależniające swoje „ofiary”.

Ja zrobiłam wszystko sama. Intensywnie się przygotowywałam i po usunięciu klątw wszystko się zaczęło.

Moja rada: Przeczytaj minimum 5 tomów Transerfingu Rzeczywistości, zanim zaczniesz zadawać pytania. Wszystkie odpowiedzi masz w książkach. Nie potrzebujesz cudzych interpretacji tego, co możesz samodzielnie przeczytać.

Do dzieła!