Nie chce mi się szukać etykiety. Potrzebuję różowego tonu, potrzebuję mojej Różowej Klary by tworzyć w wolności to, czego nie robię w sferze mojego biznesu czy pracy z klientami.
Mimo, że mam już 51 lat, wcale w to nie wierzę i mam to naprawdę gdzieś. Czas jest pewnie potrzebny do czegoś, ale nie mam pojęcia do czego.
Zaczynam...
A tak na poważnie, to chcę na tym blogu pisać i o biznesie i o zdrowiu i o innych rzeczach, ale bez konkretnej dyscypliny.
Moją miłością jest obserwacja. Obserwowanie ludzi, natury, organizmu, świata, następnie zbieranie tego w całość i tworzenie rozwiązań przynoszących korzyści nam wszystkim.
Nie jestem altruistką. Wiem, że najpierw sama muszę mieć to, czym chcę się dzielić innymi, no bo jak inaczej?
Nawet Salomon z pustego nie naleje, zatem wszystko, o czym tutaj czytasz na moim blogu, jest poparte własnym doświadczeniem.
Mamy trzy ważne filary w życiu: Zdrowie, czas i pieniądze. O tych trzech filarach chcę pisać i pokazywać Ci, jak wygląda to z mojego punktu widzenia i jak ja sobie organizuję życie na tych płaszczyznach.
No to co? Powiedziałam już wszystko o Różowej Klarze, prawda?
A może jednak nie? Klara to przede wszystkim piękne imię. Różowa, bo kocham ten kolor.
Klarownie od klary, klarownie, jasno o świecie, który możesz zobaczyć przez różowe okulary, ale on naprawdę istnieje.
A więc klarownie o mocy, którą masz w sobie, by stworzyć życie, o jakim marzysz. Zacznij od dziś patrzeć wraz z Różową Klarą przez Różowe Okulary.