Punktem zwrotnym, w którym ludziom czasami otwierają się oczy, jest upadek na samo dno dna. Gdzie nie ma nadziei, nie ma nic do stracenia i nie ma nic.
Czarna dziura, pustka, niemoc i paraliż.
Kiedy to mija nadchodzi próżnia. W tej próżni nie ma niczego. Nawet myśli… a więc nie ma żalu, nie ma poczucia straty i nie ma pragnienia, żeby coś mieć.
Nie ma pragnień ani żalu, a więc nie ma nadmiernych potencjałów energetycznych, które uniemożliwiają materializację myśli.
Otwiera się przestrzeń. I zaczynają się cuda. Nastapiło totalne pogodzenie się z sytuacją i absolutna akceptacja.
Tak jest. Takie są zasady. Jak zasady elektryczności. Z prądem się nie dyskutuje. Prąd się wykorzystuje dla korzyści, albo dla szkody, ale sie z nim nie pertraktuje, tylko przestrzega zasad jego używania.
Nasza rzeczywistość też ma jasne i proste zasady.