Mój Sekret

Pisałam tutaj, że wiedza za pieniądze nie jest prawdziwą wiedzą. I nigdy nie zmienię zdania. Zgadzam się również z tym, że nie należy rzucać pereł przed wieprze. Ten biblijny cytat jest doskonałym miernikiem mądrości człowieka. Prymityw słysząc to, obrazi się na śmierć, bo weźmie to do siebie. Bo będzie mu się wydawać, że to o nim. Że ktoś uważa go za wieprza. Natomiast mądry człowiek doskonale wie, co to znaczy i chyba nie muszę tego tłumaczyć.

Dlatego stworzyłam sekcję VIP tylko dla osób, które otrzymają kompletnie darmowy dostęp do wiedzy, jaką posiadam i zgromadziłam na stronie, ale będą to osoby wolne od pewnych ograniczeń. Jeśli się nie znamy i chcesz mieć dostęp, przykro mi. Nie jest to możliwe. Korzystaj z tego, co jest i szukaj na własną rękę.
Muszę wiedzieć kim jesteś i czy jesteś w stanie systematycznie korzystać z zasobów. Ale przede wszystkim musi Cię sprowadzić do mnie to, co nazywamy wibracjami. Bardzo niefortunne słowo nadużywane przez świat ezoteryczny, ale chodzi oczywiście o rezonans częstotliwości.

Jestem wodnikiem, więc jeśli już stosuję jakiekolwiek techniki, muszą one mieć twarde podstawy naukowe i powtarzalność rezultatów podczas eksperymentów. Jestem wielką zwolenniczką rosyjskiej nauki. Uważam, że ich psychotronika wyprzedza o lata świetlne wszystkie inne dziedziny nauki, bo zawiera je wszystkie w sobie i po około 6 miesiacach każdy, kto solidnie przykłada się do pracy, może osiągnąć wszystko w życiu, o czym marzy. Ja osiągnęłam, czego wielokrotnie dawałam dowody, a to oznacza, że każdy może, mimo iż trudno znaleźć większego lenia niż ja.

Wszyscy „Magowie” kładą nacisk przede wszystkim na wysprzątanie swojego ciała,

bo to ono jest naszą anteną, reaktorem jądrowym i głównym narzędziem, którego używamy do kreowania własnej rzeczywistości. Oczywiście jest wokół pełno korpulentnych ludzi, którym jakimś cudem udaje się wybić. Ale coś za coś. W naturze nie istnieje nic za darmo. Jest przyczyna i skutek. Jest towar i zapłata. I jak to się ma do darmowej wiedzy? Otóż bardzo, ale pisałam o tym już tyle razy tu na blogu, że nie chce mi się kolejny raz tego rozwijać i zresztą nawet nie powinnam. Pierwszy akapit o tym mówi…

Zatem jeśli chcesz być prawdziwym Magiem i tworzyć życie, jakiego pragniesz,

bez lęku, w pełnym zdrowiu, w poczuciu, że czego się dotkniesz, zamieniasz w złoto, musisz najpierw zrobić porządek z ciałem.
Osobiście sama od tego zaczęłam i wyglądało to tak, że całe życie od dzieciństwa, czytając różne dziwne książki i szukając sposobu, nigdy nic nie osiagnęłam.
W 2010 roku zetknęłam się z wiedzą, która do dziś na samo wspomnienie wywołuje zawrót głowy, ale nadal przez kilka lat nie miałam efektów mimo regularnych ćwiczeń. Były jakies tam sukcesy, ale pieniędzy i od tego nie przybywało, ani w domu się nie poprawiało poza krótkimi momentami.

Dopiero gdy na wiosnę w 2015 roku zawzięłam się na wiosnę i rozpoczęłam restrykcyjny program żywieniowy, bardziej drastyczny niż to, czego dziś uczę, sprawił, że zgubiłam 24 kilogramy. Wyzdrowiałam. Pozbyłam się migren z aurą, które miałam całe życie i…. Zaczęłam świecić.
Użyłam wszystkich narzędzi do błyskawicznego uwolnienia się ze wszystkich obciążeń i blokad. Seans trwał może ze 40 minut. Zrobiłam go sama, gdy byłam już gotowa. Nie pozwoliłabym sobie na grzebanie w moiom polu energoinformacyjnym.
I od tego czasu zaczęła się magia. Zarobiłam miliony. Zrobiłam niesamowitą karierę. Rozkręciłam biznes. Poznałam wielu cudownych ludzi, a mój wieloletni związek, a później małżeństwo stało się harmonijne i jestem w stanie natychmiast dokonywać modyfikacji.

Tu trzeba mądrości, żelaznej dyscypliny i nudnej powtarzalności, aby „wytresować kota”. Ja wytresowałam go do perfekcji i pokazałam dziesiątkom ludzi, jak to zrobić. Niestety dopóki mamy ciało, jesteśmy narażeni na jego interakcje z całym polem energoinformacyjnym i tak naprawdę jest prawie niemożliwe, aby się „wymiksować” z jego odziaływania. Prawie, bo są pewne możliwości. Ja jeszcze do tego nie doszłam, ale racuję nad tym. Póki co, sprawia mi to ogromną przyjemność.

Reasumując. Możesz zadbać o siebie na wiele sposobów i szukać wiedzy na własną rękę tak, jak ja to robiłam, albo możesz to zrobić ze mną, ponieważ prowadzę ludzi właśnie od grudnia 2015 roku, kiedy już miałam wyniki i wiedziałam, co trzeba zrobić, aby inni je osiągali.
Korzyści z mojego prowadzenia są takie, że otrzymasz gotowe rozwiązania i w pół roku będziesz gotowa. Ale musisz zapłacić za to, co będziesz jadła i piła. To jedyny koszt. Powiem Ci dokładnie, co i gdzie kupić i jak, żeby było taniej. Ja otrzymam 10% prowizji z twoich zakupów. Te 10% wynosi dokładnie 5 złotych i 13 groszy miesięcznie. Śmieszne trochę, ale taka jest moja zapłata.

Kolejna korzyść, to gotowy plan żywieniowy na cały rok. Na pełne 365 dni. Pełne prowadzenie i pilnowanie. Jedno, czego Ci nie zapewnię, to motywacji. Jeśłi jej nie masz, sorry, szkoda czasu. To Twój interes, aby chcieć zmian w życiu. Ja daję Ci tylko narzędzia.

OK. Wiesz już co i jak. Wiesz ile to kosztuje i jak mniej więcej będziemy pracować. Masz dwa wyjścia. Wybrać mnie, albo coś innego.
Dobrze się zastanów, bo ja nie chodzę na kompromisy. Prawa natury są bezlitosne i albo nauczysz się je zaprzęgać do własnych celów, albo one przemaglują Cię na swój sposób, poza Twoją kontrolą.
Jeżeli potrafisz słuchać, nawet jeśli wydaje Ci się, że masz potężną wiedzę i się nie wymądrzasz, to jest miejsce dla Ciebie.
Czeka Cię prawdziwa szkoła przetrwania.

A teraz możesz napisać do mnie tutaj, aby dowiedzieć się więcej. Spotkania odbywają się tylko na wideo. Z żywmi ludźmi rozmawiam. Piszę tylko na blogu i tam, gdzie jest pole tekstowe do stawiania liter. Człowiek nie jest polem tekstowym. Posiada zmysły, których brakuje literom.