-Wiola, mam pytanie…
 
Słucham dłuższą chwilę, bo problem jest taki powszechny z mojego punktu widzenia i ja po usłyszeniu pierwszego zdania już wiem, o co chodzi, ale słucham.
 
Dowiaduję się o nowych doznaniach i lękach osoby po drugiej stronie. Wiem, że ona od dawna spotyka się z osobami, którym ufa i oddaje w ich ręce swoją energetykę i pozwala dokonywać na sobie rytuałów, nazwijmy to — oczyszczających.
 
Ona widzi coś, czego nie powinna widzieć i od pewnego czasu zaczęły się kłopoty w jej małżeństwie. Oboje cudowni, zakochani na zabój, ale nie odnajdują porozumienia i wciąż się od siebie oddalają.
 
Ona szuka ratunku, zanurzając się w świat ezoteryczny całą sobą. Jest zafascynowana i oczarowana “umiejętnościami” bliskich jej osób i sama czuje, że widzi więcej niż inni ludzie.
 
To jest jak najbardziej normalne i naturalne, choć jest to umiejętność każdego człowieka na tej ziemi i nie trzeba być specjalnie urodzonym czy mieć wyjątkowe predyspozycje. Ale z racji tego, że ona “widzi i czuje inaczej”, ma więcej kłopotów, albo ma kłopoty, które wcześniej nie istniały, gdy nie zajmowała się tymi rzeczami.
 
Od dawna mówię jej, żeby nie pozwalała majstrować przy swojej energetyce, ani nie angażowała się w te rzeczy. Miałyśmy już trochę tych rozmów i, mimo że podaję jej narzędzia proste jak drut, by wyprostować wszystko, ma z tym trudności, bo…
 
Najtrudniej uporać się z lękiem i kiedy on się pojawia, szuka się ratunku. Żeby się nie bać.
 
Jednak szukanie lekarstwa na lęk jest jak poruszanie się po równi pochyłej. Ponieważ jesteśmy tak przerażeni samą wizją, że w każdej chwili może pojawić się lęk, że nawet nie wiemy kiedy, wpadamy w pułapkę.
 
Ona jeszcze w nią nie wpadła, ale jest na najlepszej drodze, bo mimo że boi się tego, co “widzi”, to jednocześnie ją to fascynuje. I większość ludzi tak ma, że lubi się bać, bo to jest ekscytacja. Z tego też powodu oglądają horrory. Ludzie lubią się bać, a lęk, który daje pewność, że nie zabija, ekscytuje.
 
Niestety taki lęk niszczy nasz organizm, psychikę i jeśli się tego nie zlikwiduje, może się skończyć na psychiatrze i psychotropach.
 
Podałam jej dzisiaj na tacy najprostsze rozwiązania z możliwych. Gdzie nie musi ani usuwać żadnych traum rodowych, grzebać w przeszłości, przeżywać wciąż i wciąż na nowo tej męki, które według wielu “ekspertów” jest przyczyną naszych życiowych nieszczęść.
 
Podałam jej te rozwiązania i kolejny raz usłyszałam: Wiola, to jest tak niesamowicie proste!
 
Ale wcale nie jestem pewna, że ona rzeczywiście to zastosuje od razu, lub w ogóle. Najpierw musi ogarnąć prostotę tych narzędzi i zdecydować, czy chce przestać się ekscytować swoimi lękami.
 
Bo mimo wszystko wie, że jeśli je zastosuje, te wszystkie rzeczy znikną NATYCHMIAST! I czy ona jest gotowa na pożegnanie ich. Czas pokaże.
 
Ja wiem, że ci, którzy zajmują się energoterapiami, uzdrawianiem, usuwaniem traum, oczyszczaniem przestrzeni, domów udusiliby mnie w łyżce wody, bo ja od dawna mówię, że to są metody zbędne i uzależniające “klientów” od ponownych wizyt, podczas gdy każdy sam może to zrobić sam, siedząc na krześle, leżąc w łóżku, wisząc na hamaku.
 
Mamy takie możliwości wszyscy, ale mało kto z tego korzysta. Na pewno będę o tym mówić na webinarach. Sama wykorzystuję z powodzeniem swoje własne zasoby i rezultaty przechodzą moje najśmielsze oczekiwania, zwłaszcza że kiedy likwidujemy te wszystkie dziwne rzeczy, które nam spokoju nie dają, życie wprost eksploduje obfitością.
 

 

꧁ ? ??́?̇??? ????? ? ꧂