Usuwanie Macek

Wysiorbałam właśnie kawę do samych fusów.
Dawno nie udało mi się wypić całego kubka.

Pobudka o 4:38. Ostatnio śpię, jak suseł niezmiennie do 7:30, ale wczoraj po południu zastosowałam pewien trick i znów obudziłam się wcześnie. Kocham wstawać przed kogutami.

Wraz z kawą zakończyłam ćwiczenie energetyczne. Usuwanie macek wampirzych. Od jakiegoś czasu czułam, że coś się do mnie przyssało i wampirzy moje siły życiowe. Aż nie mogę sobie teraz wyobrazić, dlaczego wcześniej się za to nie zabrałam, żeby zrobić z dziadem porządek.

Mimo, że codzienne ładowanie potoków działa cuda, to za każdym razem czułam blokadę w okolicach manipury. Codziennie sobie obiecywałam, że jutro rano wstanę wcześnie i zrobię sprzątanie. Ale gdzie tam…

Z powodu wypadku męża mam teraz strasznie dużo na głowie i sama się o to prosiłam, bo…. Przez 13 lat nie miałam pojęcia o rachunkach za prąd, gaz, czynsz itd. Wszystko załatwiał mój mąż. W pierwszych dniach lutego nabawił się krztuśćca i jeszcze się nie wyleczył do końca, gdy w drugi dzień wiosny pojechał do swojego biura na motorze.

No i mało mu było, musiał mieć wypadek. Teraz leży unieruchomiony, połamany, z krwotokiem… Ja natomiast kilka dni przed wypadkiem siedzę sobie na łóżku i myślę:

– Nie mam pojęcia gdzie i jak robić opłaty. Muszę się tego dowiedzieć, bo nie daj boże Andrei coś się stanie, to będę w czarnej dziurze.

No i dostałam szybko szansę na to, by dowiedzieć się wszystkiego. Kursuję od biura po banki, szpital, lekarzy, apteki, fiskusa, policję, zakupy, gotowanie, bieganie z basenem, ojej….. tyle tego jest…. Do tej pory wszystko prawie ogarniał mąż. Ja tylko gotowałam, sprzątałam od czasu, gdy pogoniłam panią i pracowałam online.

Wcześniej bagatelizowałam kwestię wampirzenia, bo nie dawało mi się to tak we znaki i z czystego lenistwa nie robiłam porządków w biopolu. Teraz jednak potrzebuję dużo własnej energii i usunięcie przyssawek stało się priorytetem.

Ostatni raz robiłam to jakieś 10-11 lat temu. To było wielkie sprzątanie, nie tylko macek i znów mnie to czeka po latach zaniedbań. Po takich zabiegach życie zmienia się diametralnie. Kończą się problemy. Znikają niefajni ludzie. Zaczynają się naprawdę wielkie cuda. Życie rozkwita.

To dzieje się już przy samym wyrównywaniu przepływu prądu, ale nie jest to pełnia życia, jaką można sobie zaserwować dzięki posprzątaniu całego energoinformacyjnego podwórka. I to właśnie teraz robię. Dzisiaj wywaliłam przyssawki. Jeśli mi się uda, powtórzę jeszcze dzisiaj ten zabieg, ale na leżąco. Tak jest wygodniej, bo łatwiej zbadać całe swoje ciało subtelne.

Nie mogę się doczekać efektów, nowych indukowanych przejść i tych osobliwych zjawisk, jak nie z tego świata. Już przebieram nóżkami i cieszę się jak dziecko.

O właśnie! To już jest pierwszy objaw uwalniania się od przyczepów. Radość, poczucie szczęścia z niczego i chęć do życia. Działa bez pudła i natychmiast!

Jest to też część kursu. Niech każdy, kto ma taką wolę, zmienia swoje życie.

꧁ 🌸 𝑹𝒐́𝒛̇𝒐𝒘𝒂 𝑲𝒍𝒂𝒓𝒂 🌸 ꧂