Te dwa fragmenty żywo pokazują, gdzie jest prawdziwy kierunek. Ja taki obrałam kilka lat temu i właśnie dlatego jestem dowodem na to, że człowiek stworzony jest do dobrobytu.

„Rozejrzyjcie się lepiej – na pewno odkryjecie, że istnieją inne, przyjemniejsze sposoby zarabiania pieniędzy. Trzeba tylko wybrać
taki sposób, który na dziś jest dla was najłatwiejszy. Oto cała tajemnica. Nic skomplikowanego!
Jeśli zaś wasze pragnienie zarabiania jest prawdziwe, jakieś wyjście na pewno się znajdzie.

Być może jesteście rozczarowani -wydaje się wam, że to, co proponuję, jest zbyt łatwe? Jednak powtarzam i upieram się przy tym: należy robić to, co wam się podoba, co przynosi radość i nie
zaburza waszego stanu wzorcowego, oraz to, co w tym momencie jest najłatwiejsze do realizacji.”

2 fragment:

„Macie prawo robić to i tylko to, co się wam
podoba, na co macie ochotę i co robicie z przyjemnością. Uświadomić to sobie i zrobić pierwszy krok bywa niełatwo, ponieważ nasza świadomość unika i nie zauważa tych najprostszych i przyjemnych sposobów na życie – zdeformowana przez otoczenie wciąż poszukuje trudności i przeszkód. Ale ten krok jest konieczny. Przecież uczymy się niczego innego jak tylko sterowania swoim losem. Zgodzicie się chyba, że gra jest warta świeczki.

Tylko takie pragnienie, które sprawia przyjemność już tylko przez proces realizacji, jest waszym prawdziwym pragnieniem, niezaakceptowanym pod naciskiem sytuacji, a wyłaniającym się z samej głębi waszej osobowości. Dlaczego takie pragnienie przyjemnie zaspokajać?

Dlatego że jego realizacja jest tym, co należy do was, na co zasłużyliście, czego nie trzeba już zdobywać – trzeba tylko spokojnie wziąć to, co jest wasze od początku. Tylko nieprawdziwe pragnienia wymagają wysiłku i pokonywania trudności. Przecież to nie jest wasze, tylko cudze, a jeśli wyciągacie rękę po cudze, trzeba będzie za to drogo zapłacić.

Kiedyś zagadałem dozorcę, który zamiatał klatkę schodową w moim domu. Zauważyłem, z jaką nienawiścią to robi, jak zaciekle wymachuje miotłą, jaki grymas obrzydzenia ma wypisany na twarzy.

– Dlaczego wykonuje pan pracę, której pan nienawidzi? – spytałem go.
Spojrzał na mnie jak na wroga.
– A kto będzie dzieci żywił? – odburknął ze złością.
– – Gdzie znajdę inną pracę?
– Ale istnieje przecież jakieś zajęcie, które panu odpowiada? -spytałem przyjaźnie, najbardziej jak mogłem.
– Lubię zajmować się kwiatkami – jego głos trochę złagodniał.
– Podlewać, nawozić, grzebać w ziemi jednym słowem. Ale muszę wasze brudy zamiatać. Co mam robić?

Popracowałem trochę z tym człowiekiem. Wyjaśniłem mu, że jego sytuacja wcale nie jest sytuacją bez wyjścia. Jak się okazało, pole energoinformacyjne przyprowadziło mnie do niego nieprzypadkowo, właśnie by pomóc mu w realizacji jego prawdziwego pragnienia.

W oranżerii ogrodu botanicznego właśnie potrzebowali pracownika do sprzątania i porządkowania.
Pomogłem mu dostać tę pracę. Niedawno ten człowiek ukończył zaoczną szkołę ogrodnictwa i zmienił kwalifikacje. Jest teraz głównym ogrodnikiem w oranżerii. Światu przybyła jeszcze jedna szczęśliwa i zadowolona osoba.”

A najlepsze jest to, że skutki odczuwalne są natychmiast.