Dziś rano miałam sporo rzeczy do załatwienia, do zmiany i do przemyślenia.

Nic nie pisałam, bo chciałam najpierw wszystko poustawiać, poukładać, by na spokojnie oddać się pisaniu.
W kwietniu ub roku, czyli 2020 urodziła się Różowa Klara. Moja cudna strona www i tutaj na Facebooku. Kochana i śliczna. Taka była w moich oczach. Pisałam dokładnie to, co teraz, ale czas też był inny i ludzie byli przesiąknięci lękiem. A ja chciałam im ulżyć.

Tak to jest w tym naszym dualnym świecie, że aby coś komuś dać, ten ktoś musi to chcieć, inaczej jesteśmy cały czas w energii brania. Rozwinę to pewnie na jakimś webinarze.
Zatem ja cały czas tylko “brałam” i w pewnym czasie mnie to zmęczyło, bo moje dawanie nie przynosiło nikomu ulgi.

Pomyślałam wtedy, że powinna zwinąć manatki i się nie wychylać. Skasowałam fanpage, ale zostawiłam stronę www.

Została jeszcze grupa, która też z czasem miała iść do zamknięcia, ale moja potrzeba pisania o tych wszystkich cudach jest przeogromna i dzisiaj już wiem, jaki czynnik powodował, że nie trafiałam do “biorców”. Nie mam na myśli żadnych grup docelowych, ani modnego targetowania. Mówię o polu energoinformacyjnym. Jeśli tam się nie ułoży odpowiednio komunikacji, to na poziomie fizycznym nic się nie zadzieje.

Zatem po wielu rozmowach z moim światem, z Transerferami i partnerami w biznesie wracam do punktu wyjścia z kwietnia 2020. Potrzebowałam prawie roku, żeby dostać informację, że startowałam z właściwej pozycji, powołując do życia Różową Klarę.

Cieszę się, bo ten niecały rok obfitował w całą masę cudów, włącznie z ostatnimi dniami, gdzie miałam podwójne, potrójne i poczwórne kumulacje tych cudów.
Jestem PRAKTYKIEM. Mam realne efekty i mówię o nich oraz pokazuję je od ponad 6 lat. Wiem czym jest tworzenie własnej rzeczywistości i wiem, że to wszystko działa niezawodnie.
Szukam jedynie sposobu, na jeszcze prostsze wyłożenie tej niesamowitej prostoty, jaką jest magia zarządzania własnym losem.

Kiedy otworzy Ci się wreszcie ta najważniejsza szufladka w głowie, krzykniesz: Boże! Jakie to jest proste! Czemu wcześniej tego nie zauważałam!?

I gwarantuję Ci, że nie potrzebujesz lat praktykowania i nie wiadomo jakiej wiedzy. Potrzebujesz mieć gotowość na ten fakt, ponieważ cała wiedza, jaka jest Ci potrzebna – już jest.

Jestem szczęśliwa, bo znów mam cel długoterminowy i konkretną wizję. Zapraszam Cię do wspólnej podróży, gdzie pokażę Ci, jak budować dobre relacje z ludźmi, jak zapewniać sobie obfitość w życiu oraz tworzyć imperium biznesowe. Wszystko to na bazie zdrowego ciała i duszy. Czyli odbiornika i nadajnika, który ma działać!

Zapisz się przy okazji na newsletter, aby być na bieżąco 🙂